Miałam dzisiaj w nocy wyjątkowo dużo czasu na myślenie i wiecie co? Macierzyństwo i imprezowanie wcale tak mocno się nie różnią. Śpiewasz i tańczysz do 4 rano, świecisz cyckami przez pół nocy (czy też latasz ciągle po nową flaszkę) a na koniec końców budzisz się w łóżku obok kogoś,
z kim nawet się nie dogadasz bo strasznie bełkocze ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz